niedziela, 16 października 2016

Paryskie kwiaty - odsłona III





Skończyłam wyszywać szyld w moich kwiatach.
Mam wrażenie że robiłam go, robiłam i robiłam,
a postępy były znikome. 
Ostatnio haft prezentował się tak :



Gdy dzisiaj ściągnęłam materiał z tamborka,
od razu zrobiło mi się lepiej.
Jestem coraz bliżej końca!;)



Zostało mi tylko posadzenie kwiatów w ostatniej donicy
backstitche, ale je akurat uwielbiam,
są dla mnie jak wisienka na torcie...oczywiście czekoladowym;) 


  
Za to monotonnych fragmentów we wzorach nie lubię,
dlatego może mi umknęło, że jeszcze nudną półkę
na dole trzeba dokończyć.
  Poplątana