piątek, 27 lutego 2015

"Paryska Hortensja" - przedostatnia odsłona.



Rzadko mi się zdarza bym przez kilka dni nie miała igiełki w dłoni.
Zawsze stawiałam choć kilka xxx, ale nie tym razem.
W tym tygodniu nie postawiłam ani jednego krzyżyka.
Spędzałam czas na nic nie robieniu..
Na siedzeniu w fotelu z wielkim kubkiem kawy w jednej dłoni, drugą głaskając kota.
Oglądając z córeczką zaległe, obiecane od dawna
chyba wszystkie przygody "Dzwoneczka" i po raz pewnie dwudziesty z kolei "Krainę lodu".
Spędzałam czas, na wielogodzinnych partyjkach ostatnio ulubionej grze syna "Rummikub".
Układałam puzzle, zaliczałam tzw "nudne" rodzinne spacerki w poszukiwaniu oznak wiosny.
Wypróbowywałam od dawna uzbierane przepisy na ciasteczka, które znikały w ekspresowym tempie;)
Zarywałam noce plotkując z rodzinką, która wpadła w odwiedzinki na kilka dni.
Nie robiłam właściwie nic....
Nigdzie się nie śpieszyłam, nic nie musiałam....
Naładowałam akumulatory, odpoczęłam, zwolniłam, doceniłam....
Mimo że krzyżyków brak to był bardzo dobrze spędzony wolny czas.





Cień wielkiego motyla to coś co mnie zaskoczyło w tym wzorze,
wcześniej widziałam tylko dwa kolorowe motylki.
Niebawem stanie tu wieża Eiffla i cień motyla zniknie;)






W tym hafcie zostało mi tylko zrobienie konturów i jego oprawa w zamówioną już ramkę.





Leniwego weekendu;)

 Poplątana

środa, 11 lutego 2015

Wiosenne hafciki





Śniegu u mnie brak, moje chochliki dopadło choróbsko,
a ja zatęskniłam za wiosną.
Przy okazji porządkowania ocalałych wzorów,
natrafiłam właśnie na te dwa szybkie, proste maleństwa...





...dla chętnych zamieszczam wzorki.
Kilka niteczek, resztki Aidy i pikusie gotowe;)



 


Na tamborku nadal "Paryska hortensja". 
Zbliżam się ku końcowi, więc staram się poświęcić jej każdą wolną chwilę.
W planach mam zamiar skończyć obraz do poniedziałku i zacząć nowy haft, 
do którego mam już wszystko skompletowane.
Jeszcze tylko muszę, gdzieś więcej wolnego czasu wyrwać na moje przyjemności;))



*******

poniedziałek, 2 lutego 2015

"Paryska Hortensja" - odsłona III


Na wstępie pięknie dziękuje za miłe komentarze pod poprzednim wpisem,
obie strony czyli Obdarowani i Ja.... zadowolone;)
Po opublikowaniu ostatniego posta rozsypał mi się komputer... i to tak na dobre,
wcześniej miewał jedynie różne humorki kilka razy w tygodniu.
Został naprawiony, lecz część moich wzorków przepadła.
Mam nauczkę by zgrywać swoje zbiory na płytki, tak jak kiedyś to robiłam...
to był chyba najlepszy sposób by ustrzec się przed takimi niespodziankami....





Kompletuje nitki do nowego obrazka,
więc póki co wróciłam do mojej "Paryskiej Hortensji- Dimensions.

Ostatnio miałam tyle..




tak jest dzisiaj:


 

 a tak będzie za jakiś czas:




Płatki kwiatów są już wszystkie,
choć pięknie będą wyglądać dopiero po dodaniu konturów, które zrobię na końcu.
Na razie podziwiam kolorystykę dwóch niebieskich plam i podążam w stronę drugiego motylka;)



 

Pozdrawiam i zmykam nadrabiać zaległości na Waszych blogach.
Uściski!